Dzień Kobiet-czyli Perfekcyjna Pani Domu musi zniknąć…

***
Na pewno znacie któryś z tych filmów- “Dzień Świra” lub “Dzień świstaka”. Co prawda bohaterowie to mężczyźni, ale czy nie macie czasami wrażenia Drogie Panie, że wasze życie jest reżyserowane przez “kogoś”?
Chińskie przysłowie mówi “uważaj o czym marzysz… bo marzenia się spełniają”.
     Kiedyś mieszkałam w samym centrum Warszawy, do pracy biegałam na wysokich obcasach, w sukienkach i makijażu, nie martwiłam się o wystrój i porządek w wynajmowanym mieszkaniu wielkości dziupli, nie było męża (tylko narzeczony- posiadał wtedy nieco więcej zalet niż po uzyskaniu statusu męża), nie trzeba było martwić się o kredyty i oszczędzanie na lepsze jutro- a po pracy do centrum handlowego były trzy kroki…
    Ale- no bo przecież zawsze jest jakieś ALE, nie lubiłam swojej pracy- nie dawała perspektyw, nie marzyłam też o karierze w korporacji- bo “dziki” nie robią karier w korporacji ;P  Zaczęłam marzyć o domu i dzieciach…
No to mam 😉
     Mam rozciągnięte dresy i T-shirt z Pepco jako strój codzienny, mam rozczochrane włosy na głowie (bo zapomniały co to “układanie fryzury”), makijaż kilka razy do roku- tylko “od święta”. Zanim ubiorę jednak ten dres i T-shirt z Pepco najczęściej i ja i dzieci (bo znowu chore siedzą w domu!) łazimy do południa w pidżamach… Dotknął mnie też boleśnie syndrom “perfekcyjnej pani domu”- w tych pidżamach, a potem w dresie biegam jak szalona po mieszkaniu zawsze dzierżąc coś w dłoni- ścierkę, szufelkę, odkurzacz, mopa i tropiąc ślady tłustych paluszków na lustrach, okruchów pod stołem, kotów pod kanapą i plam po soku na podłodze. W tym miejscu należałoby jeszcze wspomnieć o Syzyfie- bo Syzyf z pewnością był kobietą!! Tak więc praca kobiety w domu nigdy się nie kończy.
     No więc siedzę w tej wieży zamknięta jak Księżniczka, strzeżona przez dwa Gnomy i czekam na swojego Księcia na białym koniu. Książę owszem wraca z pracy o 17.20, zjada obiad a potem pracuje do późna, bo przecież trzeba zadbać o przyszłość rodziny… W tym czasie Księżniczka wrzeszczy na Gnomy, bo ma ich już dość po całym dniu, a one akurat wieczorem zamiast grzecznie zasypiać w swoich łóżeczkach, znów zaczynają przejawiać hiperaktywność.
   W tej bajce nie ma Babci, która zabiera po południu wnuki na spacer, nie ma wolnych weekendów i dwutygodniowych wczasów za granicą. Książę nie chce kupić Księżniczce nowej kanapy, chociaż stara jest poplamiona i ma dziurę (to wszystko wina Gnomów!), mami ją jednak, że za X lat zamieszkają w pałacu- on obiecuje, przecież jest Księciem, a to jest bajka- a bajki zawsze kończą się dobrze… Trzeba być tylko trochę bardziej cierpliwą Księżniczką, mniej emocjonalną i kompulsywną, nie tak perfekcyjną…
   Szklanka jest do połowy pełna- dzieci są śliczne, mądre i zdrowe, Książę kocha Księżniczkę a ona jego… Gdybyż tylko ona częściej o tym pamiętała! We wrześniu OBYDWA Gnomy pójdą do przedszkola a wtedy Księżniczka opuści wieżę, trzymajcie kciuki, bo ma już plan ;P
    Żeby jednak bajka już dziś miała szczęśliwe zakończenie- podzielę się z Wami moją małą radością! Dominika, autorka bloga Pastelowa Kropka, najbardziej uroczego i kobiecego bloga jakiego znam, poprosiła mnie o stworzenie dla niej nowego logo. Oczywiście w pierwszej chwili byłam przerażona takim wyzwaniem, ale wzięłam głęboki oddech i zgodziłam się. Dominika jest szczęśliwa, więc ja również!

 

Wszystkiego pastelowego z okazji Dnia Kobiet!!
Pięknych bajek ze szczęśliwym zakończeniem dla wszystkich Księżniczek!!!

pastelowa6

Przeczytaj również

28 komentarzy

  1. Ale super napisane.Czytam z uśmiechem od ucha do ucha i widzę Cię w tym rozciągnientym t-shircie, z rozwianym włosem , i te gnomy co wszystko plamią i targają hihi.A logo śliczne.Jestem pod wrażeniem.Ja nawet nie wiem w jakim programie się to tworzy ;)Nic nie wiem.Mam stary szablon bloga, bez loga ,nawet się zrymowało;) Tylko starocie odnawiać umiem, ale dobrze mi z tym;)Pozdrawiam.

  2. Pidżamka do południa, odwieczny problem co znowu na obiad i o której uda mi się wyjść na spacer z Córką – jezu trzeba się przecież ogarnąć!! do ludzi wyjść 😉 – skąd ja to znam. Jestem na urlopie macierzyńskim i kocham te paręnaście miesięcy, które już powoli się praktycznie kończą. Perfekcyjna? Do tego mi bardzo daleko 😉 Kochana pewnie, że trzymam kciuki – czas do września zleci ci ekspresowo podejrzewam, nasz powrót do pracy w czerwcu i zastanawiam się jak to przetrwać – z jednej strony nie mogę się już doczekać z drugiej – jestem przerażona!!Ale nie martwmy sie w ten nasz piękny dzień!! Wszystkiego najlepszego Kobietko!!

    p.s. Kochana logo super – bardzo mi się podoba 🙂

  3. Kochana chciałabym życzyć Ci z całego serducha wszystkiego najlepszego w ten piękny nasz dzień. Spełnienia najskrytszych marzeń i jak najwięcej kobiecych chwil, takich tylko dla siebie 🙂

  4. LOGO piekne jesteś czarodziejką 🙂 Przed przeczytaniem posata – najpierw obejrzałam zdjęcia – myślałam że to kolejna rozkoszna grafika do druku hhihih 🙂 A tu zaskoczenie! I to pozytywne!
    Jest pięknie! Wiesz?
    Ps czy mam rozumieć że do południa masz piżamowe party?? że nie musisz za dużo prać – bo używasz kilku ulubionych ubrań nieco może wyciągniętych? Dla mnie bomba! 🙂

  5. Jestem naprawdę szczęściarą!, a najbardziej zdziwiło mnie to, ze dziewczyna, z którą nigdy nie rozmawiałam face to face ;)(a szkoda!) stworzyła coś tak idealnie wyrażającego, to czego sama nie potrafiłam określić. Logo marzenie .
    Jeszcze raz i pewnie nie ostatni 😉 DZIĘKUJĘ i ściskam pastelowo ( również za miłe słowa o moim blogu)
    Ps1. Świetnie się Ciebie czyta. Pióro masz równie lekkie jak kreskę!
    Ps2. Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się spotkać w tym realnym świecie, będzie to dzień kiedy kupię sobie wymarzony parasol w kropki 😉
    Dominika

  6. Martuś gratulację jeśli chodzi o logo już Ci złożyłam 🙂 Jeszcze napiszę dla potwierdzenia – świetna robota!
    Ale jeśli chodzi o teksty w postach to jesteś równie Wielka…są mega!
    Ściskam, Marta

  7. Takie logo na blogu, to jest coś ! Jesteś genialna ! Ostatnio coraz częściej myślę nad zmianami szablonu i banera. Chciałabym, a jednak trochę się waham i sama już nie wiem, co z tym zrobić ;)Więc – jest jak jest. Trzymam kciuki za zmiany i pozdrawiam – M.

  8. Świetnie napisane – i bardzo życiowe. Mam podobną sytuację – z tą drobną różnicą,że Gnom jest tylko jeden, ale za to wizja opuszczenia wieży jest oddalona o lata świetlne… ;P trzymam kciuki i pozdrawiam, Marta

Skomentuj Pozytywny Design Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

eight + 16 =