Porzuciłam swoje dzieci!
Jakkolwiek dwuznacznie to nie zabrzmiało ;P – wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi! Ja- ponieważ to moje pierwsze chwile “na wolności” 😉 od weekendu majowego 2015, Babcia i Dziadek- bo mają Wnuki na wyłączność i rzeczone, porzucone Dzieci- na co dowodem niech będzie to, że radośnie machały mi na pożegnanie z okna w domu Dziadków! Ależ byłam lekka i swobodna, gdy we środę o godzinie 14.11 wsiadałam do pociągu relacji Dz-wo/W-wa! A wiecie kiedy zaczęłam za nimi tęsknić? Gdy tylko przekroczyłam progi naszego pustego i cichego mieszkania w L ;)) Pytam więc- jak żyć, no jak żyć w takiej sytuacji?!
Plany na te trzy dni miałam ambitne i byłam jednocześnie pewna, że nie zrealizuję połowy z nich. Miałam rację, ale i tak zadowolona jestem z tego, czego udało mi się dokonać.
Po pierwsze- wyspałam się!!
3/4 czwartku spędziłam w pidżamie, w bałaganie jeszcze większym niż zazwyczaj i w twórczym akcie (desperacji- można by rzec momentami). Po podłodze walały się farby i pędzle, a ja malowałam obraz dla Singla. Pamiętacie Singla? Jeśli nie, to zajrzyjcie tutaj i tutaj. Wiecie jak to jest- gdy już jest na czym spać, ugotować a nawet zjeść obiad, detale tworzące właściwy i ostateczny klimat wnętrza zjeżdżają na sam dół listy priorytetów… oczywiście MĘSKICH priorytetów! No więc jakoś tak… zeszło się- jak to w życiu!
Po czwartkowych zmaganiach z abstrakcją (i wieczornej wizycie w kinie na strrrrasznym filmie Quentina Tarantino- muszę o tym wspomnieć, gdyż NIE PAMIĘTALIŚMY, zarówno ja jak i Mąż, kiedy ostatnio korzystaliśmy z takiej rozrywki??) nastąpiły piątkowe zakupy w ukochanym sklepie wszystkich Polaków (moim TEŻ!) w którym można urządzić się od A do Z włącznie z: ą, ę, ś, ć, ń itd 😉
Po powrocie do MIESZKANIA SINGLA zabraliśmy się do pracy, której efekt zobaczycie poniżej. Ponieważ zanim skończyliśmy nastał wieczór- sesja zdjęciowa (w dodatku robiona aparatem z telefonu) odbyła się w niezbyt korzystnych ku temu warunkach- co z pewnością ma wpływ na jakość zdjęć.
Czy projekt#MIESZKANIEdlaSINGLA jest już ukończony?
Oczywiście, że nie…
*W sypialni brakuje zasłon (właściwie to karnisza, bo zasłony zostały kupione już kilka miesięcy temu) i oświetlenia przy łóżku.
*W salonie, jako tło dla szafki rtv i tv, przewidziana jest biała cegła. Brak też fotela i półki nad grzejnikiem, a także zawieszonych zasłon (z tego samego powodu co w sypialni ;P) Kilka ramek Ribba czeka na ciekawą treść…
*Kuchnia wymaga zakupu kilku kuchennych gadżetów, które podkręcą jej atrakcyjność.
*W łazience nie ma kinkietu nad lustrem, szafki na kosmetyki i lazurowego koloru na ścianie.
Miało być niedrogo, jasno, lekko, z odrobiną koloru i wyszło tak:
Późnym wieczorem, po dobrze wykonanej pracy czekała mnie wizyta w restauracji- i nie mam tu na myśli szwedzkich klopsików z sosem, dżemem borówkowym i puree ziemniaczanym w IKEA Restaurant (to restauracja, w której najczęściej bywamy ;P), tylko Mąż zabrał mnie na kolację do prawdziwej meksykańskiej knajpy w samym centrum Warszawy! :))
A teraz przedsmak tego, co czeka Was w następnym JUBILEUSZOWYM poście!
Ponieważ blog-moje trzecie dziecko kończy roczek, będę miała dla Was
*N*I*E*S*P*O*D*Z*I*A*N*K*Ę*!
Ściskam!
30 komentarzy
Fajna ta ściana w kratkę! I grafika nad stołem- boska!
Taoeta mega! Widziałam kiedyś podobną w jednym z odcinków "Dorota was urządzi". Super się sprawdziła w tym wnętrzu! ALe największe wrażenie i tak robią na mnie Twoje obrazy… MEGA klasa! 🙂 Uściski!
Ah ten żółty, ostatnio rozważam przemalowanie stołka na taki kolor, niezwykle wiosenny i energiczny.Pozdrawiam serdecznie:)
Cieszę się, że mogłaś na chwilę odpocząć i wyspać się. Nie w tym przecież nic złego, każdy na to od czasu do czasu zasługuje a nikt na tym nie cierpi.
Grafika jest przepiekna!
;P
Dzięki Kasiu!
Staram się jak mogę ;P
O tej porze szczególnie potrzeba nam ciepła i słońca 🙂
I koniec urlopu! Właśnie wsiadamy do samochodu i pędzimy do naszych Aniołków 🙂
Ja jeszcze nie wiem, jak to jest gdy porzuci się swoje dzieci, ale wszystko przede mną 🙂 Mieszkanie super, bardzo podobają mi się żółte akcenty 🙂
A na konkurs czekam z niecierpliwością, zapowiada się super, tym bardziej, że jestem fankąTwojej twórczości:)
Też jestem nieustannie "umęczona" macierzyństwem, a kiedy zostawię Urszulę na 3 godziny pod czyjąś opieką, to odliczam z tęsknotą minuty do powrotu… To takie dziwne, myślałam, że tylko ja tak mam 😉
Co do wnętrza, uwielbiam tapety w kratkę, a ta jest po prostu świetna.
Tapeta fantastycznie podkręca całość, a żółte akcenty dodają świeżości. Dla mnie bomba ! Pozdrawiam – M.
Projekt Singiel jest CZADERSKI 😀 !!!, a chyba najbardziej wpadł mi w oko stolik z plakatem i kolorowymi krzesłami, uwielbiam takie kolorystyczne dopasowanie, taki pieprzyk 😉 Cudeńko, takie to niby proste, a jednak wcale nie i nie każdy tak się potrafi "urządzić"
S U P E R i od dziś lubię kolor żółty. Powaga :)!
Uściski, lecę bo mi się spalą bezowe serduszka
Dominika
Marzę o takim weekendzie 😉 uwielbiam kratę, więc ściana za łóżkiem bardzo mi się podoba! A żółty już jest też w mojej sypialni i będzie go więcej, jak znajdę chwilę (może za jakiś miesiąc lub dwa 😉 uszyję pokrowiec na krzesło..
Ogólnie bardzo fajne wnętrze!
Pozdrawiam
Jest męsko, ale też przytulnie, Tapete juz od dawna podglądam na blogach, jest świetna. Bardzo wyrazista a jednocześnie bardzo fajnie komponuje się w wybranymi dodatkami kolorystycznymi. dobra robota 🙂
Żółte akcenty są świetne, ostatnio coraz bardziej przekonuję się do tego koloru.
Mieszkanie dopieszczone w każdym calu! Moje gratulacje Martuś, jestem pod wrażeniem 🙂
Ściskam, M.
Mieszkanie bardzo mi się podoba 🙂 Świetny pomysł z tą kratą. Bardzo podoba mi obraz i plakat w jadalni.
Miłej niedzieli 🙂
Baaardzo mi się podoba 🙂 Tapeta jest cudna i ten plakat nad stołem. Super 🙂
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Turbo pozytywne ładowanie baterii 🙂 I tak trzymać 🙂 Wnętrze- ekstra! Czekam na nowiny!
Świetne wnętrze. Żółte dodatki przywołują na myśl wiosnę 🙂
Myślę, że właścicielowi na pewno dobrze się tam mieszka 🙂
Pozdrawiam!
mieszkano dla singla bardzo fajne, podoba mi się bardzo i świetna ta kropla żółtej barwy jako akcent kolorystyczny, ps. pięknie malujesz! pozdrawiam 🙂
Ja singlem nie jestem ale chętnie do takiego lokum się wprowadziła:) Uwielbiam akcenty kolorystyczne w mieszkaniu..nie może być ich za dużo ale powinny tak jak u Ciebie pięknie się komponować z całą resztą! Pozdrawiam serdecznie
Gdy nie ma w domu dzieci.. 😛 tak więc odpoczynku!
Pięknie to wygląda. Ja oczywiście się jaram żółtymi dodatkami! Świetnie się prezentują i współgrają z resztą !
Ciekawa kolorystyka. Ja bym się z chęcią wprowadziła ;]
Bardzo tak!
(ciekawe, jak długo utrzyma się tam porządek…)
Akurat na szczęście ten singiel bałaganiarzem nie jest ;P
jestem pod wrażeniem dopracowania całości …
Dziękuję! Niedługo na blogu pojawi się jeszcze jeden post o tym mieszkanku 🙂