Witajcie! Ostatni wpis na blogu pojawił się w maju 2018… Teraz jest wrzesień 2020 r. BARDZO wiele się od tamtej pory zmieniło. Nie mieszkamy już w mieszkaniu, w którym rozgrywała się akcja tego bloga. Budujemy dla nas dom- nowoczesną stodołę. I spełniłam swoje największe marzenie! Jeśli jesteście ciekawi co to takiego zapraszam tutaj: MA.illustories facebook instagram A tymczasem publikuję post, który powstał […]
“Nie ma sensu kupować kredensu”… na balkon!
Cały problem polega na tym, że jak się mieszka w miejscu, w którym nie chce się mieszkać, inwestowanie w nie wydaje się stratą pieniędzy… Ciągle poszukuję jakiejś równowagi pomiędzy “tu i teraz”, a marzeniami i planami na przyszłość… Jak wiecie nasze mieszkanie pomimo swoich w miarę przyzwoitych rozmiarów- 57m kw, nie spełnia naszych potrzeb- nasza sypialnia małżeńska to przerobiona garderoba […]
Zabierz stąd tego POTWORA! ;)
Tak, dowcipy o małżeństwie bywają nie tylko śmieszne, ale i… prawdziwe! Na przykład taka sytuacja… Zapowiadał się bardzo miły wieczór… Dzieci w łóżkach, a my w romantycznej aranżacji na kanapie, pod kocysiem, wybieramy film… I nagle pojawia się ON, ten POTWÓR i zamienia wszystko w koszmar… Wygrażamy sobie nawzajem z M.- nie będzie filmu, ani nic innego… każde […]
Znowu… sypialnia?
Ostatni wpis był o sypialni, a dziś dla odmiany będzie o… tej samej sypialni 😉 Cóż mogło się zmienić w tak krótkim czasie? Otóż jak twierdzi mądre przysłowie: “Lepsze jest wrogiem dobrego”, czy też podobne, mówiące, że “Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej…” Na długo przed tym, zanim wpadliśmy na pomysł urządzenia sypialni w […]
Baśka całowała cudnie, choć NIE bezinteresownie… czyli historia o sypialni ;)
Pamiętacie jak ostatnio pisałam o planach na urządzenie maleńkiej sypialni bez okna w garderobie- o tutaj? Tooo, to… urządzona przeze mnie sypialnia wygląda… zupełnie inaczej! No, ale jak to, zapytacie- miał być beton na ścianie i wiszące półki… No tak to! Życia nie znacie?! To mniej więcej tak, że planujesz zakochać się i wyjść za mąż za wysokiego, […]
Merry Xmas! Świąteczne życzenia i grafiki do pobrania :)
Powiedzcie mi jak to się stało, że znów mamy święta?!! Czas wyjątkowy, spędzany w rodzinnym gronie … i właściwie tylko to się liczy! Z ogromnym sentymentem wspominam Boże Narodzenia z czasów swojego dzieciństwa. Mama przed świętami zaglądała w każdy kąt naszego mieszkania, a ja pomagałam jej w sprzątaniu, gotowaniu i pieczeniu ( Ilonka, moja młodsza siostra nieco mniej 😉 […]
Nie ma takiej opcji!! (czyli o tym jak ten jeden, jedyny raz- to Mąż miał rację…)
Byłam właściwie “na bank” pewna, że w naszym mieszkaniu, (oprócz wyprowadzki) już nic ciekawego się nie wydarzy… Po urządzeniu pokoju chłopaków i przenosinach ze spaniem na kanapę do salonu, po pozbyciu się żyrandola glamour z łazienki, po wymianie paskudnego stołu w jadalni, po zakupie nowych, wymarzonych krzeseł do kuchni, itd., itp… w naszym życiu nastąpił względny spokój… Malowanie ścian, […]
I created the monster! i prezent dla Was będący efektem pewnej współpracy :)
Nieoczekiwanie dla mnie samej, narodziła się twórcza współpraca pomiędzy mną, a moim Mężem… a było to jakiś rok temu, gdy po bezskutecznych poszukiwaniach skórzanego męskiego portfela- postanowił… zrobić go sobie sam! Oczywiście pokiwałam z powątpiewaniem głową, ale nie protestowałam, gdy zaczął kompletować swój warsztat kaletniczy. Oprócz inwestycji w profesjonalny sprzęt: noże, dziurkacze, podkładki, nity, skóry, farby, oleje, impregnaty […]
Pierwsze wrażenie.. albo nawet cztery!
No dobra, znów się muszę przyznać do bujania w obłokach… Po ponad rocznej przerwie wzięłam się za tworzenie mood boardu. Wyobrażałam sobie, jak chciałabym, aby wyglądał kiedyś hol w moim domu. Nie jest to całkiem abstrakcyjny dom, bo mam jakiś tam upatrzony projekt, ale póki co, nie będę wchodzić w szczegóły, bo to absolutnie nic pewnego- ale hol już zaplanowałam! […]
Zero życia i “nowy” look salonowy…
Zielony dywan leży na podłodze w salonie już od drugiego stycznia, zasłony we wzór liści wiszą od wiosny, a galerii nad kanapą ciągle czegoś brakowało, aż do pojawienia się w salonie drabinki, którą zrobiliśmy z mężem na balkon, a którą trzeba było gdzieś “przezimować”. Ścianą nad komodą z lat 60tych nadal nie mogę się pochwalić- nie zawisły tam kolorowe kubiki, […]