Wróciłam!
I przynoszę Wam światło.
;)))
Cofnijcie się teraz wspomnieniami do mniej lub bardziej odległej przeszłości:
Pierwsze mieszkanie…
Często “bezlik” pomysłów napotyka na swej drodze przeszkodę zwaną brakiem pieniędzy. Oświetlenie do naszego m wybieramy często na szarym końcu- marząc o designerskich lampach kupujemy papierowy klosz z Ikea z nadzieją, że to stan przejściowy. U mnie w sypialni ten stan trwa już 5 lat! 😉
Papierowe lampy budzą skojarzenia z egzotyczną Japonią.
I słusznie!
Akari po japońsku oznacza “światło”.
Tak nazwał kolekcję swoich papierowych lamp Isamu Noguchi (1904-1988) artysta i designer, który będąc designerem nigdy nie przestał być artystą. Jego amerykańsko-japońskie pochodzenie sprawiło, że doskonale potrafił łączyć ducha wschodu z zachodnim designem. Matka Isamu była Amerykanką a ojciec Japończykiem, urodzony w Ameryce, dzieciństwo spędził w Japonii, aby w wieku kilkunastu lat powrócić do Stanów. Porzucił studia medyczne dla rzeźby, którą zgłębiał w Paryżu pod okiem Constantina Brancusi. Wielki wpływ wywarli na niego europejscy moderniści. Żył i tworzył na zmianę w Nowym Jorku i Japonii czerpiąc inspirację z obu kultur.
Jeśli jesteście ciekawi dzieł Noguchiego zajrzyjcie tutaj.
Zaprojektowany przez niego w 1947 roku dla Hermana Millera Coffe Table zbudowany z dwóch kawałków orzechowego drewna i szklanego blatu o łagodnych organicznych kształtach, jest użytkową rzeźbą i ikoną designu rozpoznawaną na całym świecie. Niewielu stać na ten kultowy mebel, ale czy wiecie o tym, że kupując klosz z papieru kupujecie kopię dzieła sławnego rzeźbiarza?
W 1951 roku podczas pobytu w japońskim miasteczku Gifu zobaczył on rybaków, którzy podczas nocnego połowu na rzece Nagara używali papierowych latarń. W lampach Akari połączył tradycyjne wschodnie materiały z nowoczesnym zachodnim designem. Każda z lamp wykonywana jest ręcznie z papieru czerpanego, powstającego z kory morwy, naklejanego na bambusowy szkielet, który następnie jest usuwany. Lampy wbrew pozorom są bardzo trwałe, można je składać i sprzedawać w płaskich pudełkach.
Noguchi w ciągu trzydziestu lat zaprojektował ponad sto modeli papierowych lamp- kinkietów, żyrandoli, lamp stołowych i podłogowych o kształtach od organicznych po geometryczne. Pozostają one od 50 lat w ciągłej produkcji (Vitra).
(Czyż w grupie nie wyglądają jak przybysze z kosmosu,
albo jak wyprane z koloru organiczne formy z obrazów Joana Miró?)
Zapraszam do galerii wnętrz z papierowymi lampami w roli głównej:
(oraz Egg Chair Arne Jacobsena, Eames House Bird i Butterfly Stool Soriego Yanagi)
Akari 1AD i LCW Chair Eamesów (zwane także Plywood Lounge Chair)
(Na pierwszym planie Womb Chair Eero Saarinena)
I księżyc w pełni nad jadalnianym stołem- Akari 120A
Dlaczego lampy Akari mają nieustająco tak wielu zwolenników?
Bo budują we wnętrzu sensualny klimat- delikatny i kojący…
Jak bardzo potrafią być zmysłowe możecie się przekonać oglądając zdjęcia
modelki Judy Dent w otoczeniu lamp Akari autorstwa F.C Gundlach z 1962r.
(źródło)
Spójrzcie TERAZ na swoją papierową lampę.
Piękna, prawda?
:)))

16 komentarzy
Oglądałam na DOMO+ film dokumentalny o projekcie tych lamp. Choć podobają mi się w tych wnętrzach, to ta z Ikea nigdy jakoś mnie nie zachwyciła, choć potencjał z całkiem innym wykorzystaniem swego czasu w niej widziałam 🙂
Masz rację Martuś! W zabiorze te lampy to przybysze z kosmosu 🙂
Ściskam cieplutko! M.
Mnie też może nie do końca zachwycają, chociaż taka gigantycznych rozmiarów kula gdyby się znalazła w ofercie- to kto wie! Ale w Ikea są teraz nowością papierowe klosze KRUSNING i powiem Ci, że uważam, że są piękne (te większe)!
Światło rzeczywiście może wiele zmienić i wprowadzić klimat do wnętrza ! świetne dobrane inspiracje!
Fajne te lampy, lekkie i przyjemne dla oka, niczego nie przytłaczają :))
Pozdrawiam cieplutko
Arcyciekawy post:) Oglądam sobie teraz dzieła Noguchiego 🙂 Ten pokój z czarną ścianą bardzo mi się podoba:)
Zdecydowanie, chociaż chyba jeszcze nie wszyscy doceniamy jego możliwości.
Nawet ten gigantyczny księżyc wydaje się lewitować nad głową!
Pa, Marysiu!
No Daga! Nawet nie brałam pod rozwagę, że mogłabyś przejść obojętnie obok jego dzieł!
A ta roślinna dżungla i papierowe księżyce na tle czarnej ściany kosmosu- piękne!
Nigdy nie traktowałam tych papierowych lamp z góry ;))), zawsze kojarzyły mi się właśnie z jakimś lekkim i delikatnym dodatkiem, czasem po prostu neutralnym . Teraz kiedy już znam ich historię tym bardzie będę je sobie cenić 🙂
Miłego tygodnia i dużo słonecznego Akari 😀
Piękne te lampy! I nie potraktowałabym ich przejściowo 🙂 Są naprawdę urokliwe 🙂
Dopiero teraz spojrzałam na te lampy innym okiem..Rzeczywiście mają w sobie coś!
Fajnie, że poruszyłas ten temat:) Pozdrawiam!
Pamiętam Twój "papierowy" post- był równie lekki a mimo to inspirujący!
Pozdrawiam ciepło!
M.
Te w mega skali robią ogromne wrażenie!
Taki księżyc w pełni nad głową- marzenie 🙂
Pozdrawiam!
Marta.
Bo to znów taka "oczywista oczywistość", prawda?
Miłego wieczoru Kasiu! (może nawet przy świetle takiej papierowej lampy? ;))
Melduję, że i u mnie w sypialni wisi papierowy klosz. Tylko już nie wiem czy to Ikea czy Pepco. "Prowizorki" zawsze trwają najdłużej 😉 A ten księżyc w pełni bardzo mi się podoba 🙂
Bardzo ciekawy post 🙂 dobre oświetlenie a przy tym stylowe to wcale nie taka łatwa sprawa 😉