Hej, hej!
Jak się macie w tę deszczową niedzielę?
Doszłam do wniosku, że nie mam czasu na pisanie bloga… (oczywiście tyle czasu, ile bym chciała ;P). Moje posty, pisane z “epickim rozmachem”, przyprawiają mnie niemalże o ból głowy- mnogość źródeł, z których korzystam i szukanie analogii pomiędzy pewnymi, nazwijmy to “zjawiskami” wymaga ode mnie skupienia i ogromu pracy… (a sprawy w dodatku nie ułatwiają mi dwa małe diablątka tasmańskie- wszystkie mamy wiedzą, co mam na myśli ;)) Często chcę tę pracę wykonać dla (i za ;)) Was- Drodzy Czytelnicy, aby móc podać gotowy, wysublimowany “produkt” niejako na tacy. Postanowiłam, z kilku względów, przynajmniej spróbować nakłonić Was, do własnych poszukiwań i w swoich postach rzucać wyzwanie- w postaci linków do zgłębiania prezentowanych przeze mnie tematów. Od dawna chodziła mi też po głowie idea, aby utrzeć nieco nosa tak bardzo pożądanemu u nas skandynawskiemu designowi i skierować tę “pożądliwość” ku przedmiotom o polskim rodowodzie- stąd pomysł na serię: “Jeśli nie skandynawski design, to… polskie wzornictwo”.
W pierwszym “odcinku” serii, w piękny sposób rozprawimy się z
Paper Bag Vase Tapio Wirkkala dla Rosenthal. W przeciwnym narożniku postawimy Wazon Pogięty autorstwa Marka Cecuły- projekt Modus Design dla Ćmielów Design Studio.
Ale czy to oznacza, że nie podoba mi się design ze Skandynawii?!
ABSOLUTNIE nie!!! Zachwyca mnie tak samo, jak design o każdym innym rodowodzie- włoski, niemiecki, francuski, japoński, czy ze Stanów Zjednoczonych. Szkoda jednak, że wciąż tak bardzo jesteśmy zapatrzeni w świat, że nie dostrzegamy, jak piękne przedmioty powstają w sercach, głowach i dłoniach polskich projektantów- polskiego wzornictwa wciąż za mało w naszych domach…
Dlatego:
Zaczynamy batalię, o to co piękne i POLSKIE (i często o wiele TAŃSZE ;))
Paper Bag Vase możecie kupić tu (h-18cm za 210zł).
A Wazon Pogięty jest do nabycia tutaj (h-20cm za 90 zł)
A teraz pora na linki, do miejsc w które musicie KONIECZNIE zajrzeć ( a jak już zajrzycie- gwarantuję, że będziecie do nich często wracać ;)) :
*modusdesign.com
Modus Design działa od 1976 roku, początkowo jako studio ceramiczne założone przez Marka Cecułę w nowojorskim SoHo. Znakiem rozpoznawczym studia są tworzone od lat alternatywne propozycje w dziedzinie ceramiki użytkowej i dekoracyjnej. Obecnie Modus Design ma siedzibę w Kielcach, skąd realizuje projekty o lokalnym, ogólnopolskim i światowym zasięgu. Od stycznia 2013 r., wspólnie z Polskimi Fabrykami Porcelany „Ćmielów” i „Chodzież” S.A., tworzy:
*Ćmielów Design Studio,
którego filozofią jest powrót do ruchu „artyści w przemyśle” – współpracy projektantów z fabrykami przy tworzeniu nowych produktów. ĆDS to również miejsce wprowadzania nowoczesnych technologii i eksperymentalnych technik do produkcji porcelany użytkowej i dekoracyjnej.
*nowymodel.org
To nie tylko sklep! Twórcy tego miejsca piszą o sobie tak:
“Jesteśmy zespołem pasjonatów, który pragnie dopisać ciąg dalszy wspaniałej historii polskiego wzornictwa. Stworzyliśmy w tym celu organizację nowymodel.org., która wdraża do produkcji wybrane projekty nowoczesnych mebli oraz innych artykułów wyposażenia domu i ogrodu. Przywracamy też do życia designerskie „perełki” z przeszłości, czyli meble zaprojektowane przez wybitnych twórców, które nigdy dotąd nie były produkowane lub zostały zapomniane, a dziś są klasykami wzornictwa.”
***
A na koniec, wracając do naszych wazonów- ciekawa jestem, który z nich skradł Wasze serce?
(wszystkie zdjęcia i informacje pochodzą ze stron, podanych w linkach)
:)))
Podobne
22 komentarze
Świetne porównanie! Bardzo mi się podobają oba wazony. A z czasem na pisanie bloga – rozumiem doskonale. Nawet jeśli moje posty nie są jakoś mocno rozbudowane i nie zawsze wymagają ode mnie przebrnięcia przez tony źródeł, czasu pochłaniają sporo…zwłaszcza zdjęcia… Uściski ślę!
Ps. Ola kupiła mi kosze w KIK, takiej niemieckiej sieciówce, za grosze. 🙂 Podobne pewnie może wykonać Marta z domku przy lesie. Pozdrawiam!
Heh, a u mnie na odwrót – znałam wazony pogięte Ćmielów, skandynawskich nie… (Tzn. kiedyś tam spotkałam się z tym projektem, w jakimś magazynie chyba czy książce była wzmianka, ale bez zdjęcia, więc jakoś nie zapamiętałam, wizualnie w każdym razie królował w głowie Ćmielów ;)) Oba mają coś w sobie. Polski jest jakby delikatniejszy, bardziej elegancki (mimo szaleństwa pogięcia ;)), skandynawska propozycja ujmuje mnie totalnym nawiązaniem do formy, z której czerpał.
Kosze od Marty znam- i mam! Myślałam, że Ola też wzięła się za takie rękodzieło- bo wiele przecież potrafi! :))
Masz rację obydwa piękne i cieszy, że polski dorównuje urodą skandynawskiemu 🙂 A z tą delikatną elegancją jednego i dosłownością formy drugiego- zgadzam się w 100%
Pozdrawiam! :))
To ja tu dopiero zaczynam flirt ze panem Skandynawski, a Ty mi każesz wracać do Polski ? 😀 hi hi hi
A tak na poważnie świetne porównanie, a Ćmielów Design Studio będzie to strona, na którą z pewnością powrócę 😉
Miłego dnia!
Widziałam juz je kiedyś i muszę przyznać, że też mi się całkiem podobają :))
Dobrego dnia
i umnie z tym czasem tak samo – wciąż go za mało na pisanie bloga 🙂
Wazony bajeranckie 🙂
Hmmm, ujęłabym to tak- romansować można z każdym- Panem Prowansalskim, Panem Skandynawskim… (im więcej- tym lepiej), ale kochać należy tylko Pana Polskiego ;P
:)))
Każdy ma swojego "pożeracza" czasu, prawda? 😛
Znałam Ćmielówek, a skandynawskiego nie :). Wybieram wersję PL.
Miłego dnia, M 🙂
Wiadomo! 🙂
Cudze chwalimy, swego nie znamy:) Chociaż bardzo lubię porcelanę od Rosenthal (ale chyba bardziej "starsze" okazy:)) to wybieram Ćmielów. Mają bardzo fajne kolekcje:) Pozdrawiam:)
Bardzo lubię porcelanę z Ćmielowa i Chodzieży – posiadam nawet całą zastawę 🙂
Jeśli chodzi o wazony, to oba mają w sobie to coś. Faktycznie może polski jest delikatniejszy 🙂
Natomiast czasu na pisanie bloga jest wiecznie za mało. Czasami, jak już widzę gotowy wpis, to myślę sobie, że ktoś "z zewnątrz" zapewne postrzega go jako "5 minut i po sprawie", a u mnie to się potrafi rozciągać i rozciągać. Nawet na całonocną "pisaninę"…
Ale to cały czas zmienia się na lepsze 🙂
Olu, ja to przez cały dzień mam towarzystwo- do 15-tej jednego, od 15 do 17.30 dwóch, a po 17.30 aż trzech przystojnych panów 😉 Moim największym marzeniem jest chwila SAMOTNOŚCI I CISZY 😛
Ja jestem wielką fanką Ćmielowa, więc zdecydowanie wybieram Ćmielów Design Studio 🙂 A te wazoniki są genialne 🙂
Pozdrawiam ciepło 🙂
Moje czujne oko "zarejestrowało" Twoją kolekcję figurek ;P
Myślę, że lepiej się tego ująć nie dało ;)! 😀
cuuudeńka – te "worki" the best:)
90 zł za wazon to nadal dużo za dużo. Drugą cenę z litości pominę…
I co z tego, że ładne (bo bardzo). Dla mnie sztuką jest wyszperać w graciarni coś vintage za kilka złotych.
Jestem za a nawet przeciw 😉 Lubię i sentymentalne przedmioty vintage i design. A tak w ogóle, to raczej ograniczam się w gromadzeniu rzeczy, bo duża ich ilość jest dla mnie przytłaczająca ( nie mówiąc już o tym, że szkoda pieniędzy 🙂
Pozdrawiam!