Znowu… sypialnia?

 

 

Ostatni wpis był o sypialni, a dziś dla odmiany będzie o… tej samej sypialni 😉

Cóż mogło się zmienić w tak krótkim czasie? Otóż jak twierdzi mądre przysłowie: “Lepsze jest wrogiem dobrego”, czy też podobne, mówiące, że “Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej…”

Na długo przed tym, zanim wpadliśmy na pomysł urządzenia sypialni w garderobie o powierzchni 6m kw bez okna (sic!) rozpoczęłam poszukiwania idealnej pościeli w liściasty wzór. Prawda jest taka, że kocham zarówno stonowany styl skandynawskim jak i psychodeliczne boho, wnętrza nowoczesne jak i vintage, klasykę i awangardę ;D… Dokonując więc swoich wnętrzarskich wyborów jestem w ciągłym rozdarciu…

Nietrudno było znaleźć pościel w egzotyczne liście palm, a także nasze europejskie kwieciste łączki.. Ja jednak poszukiwałam czegoś innego- mniej egzotycznego niż monstera, a bardziej wyrafinowanego niż akwarelowe rumianki. Moja cierpliwość została wreszcie wynagrodzona!

Znalazłam cudowną pościel w szarozielonym odcieniu we wzór liści… no, i teraz proszę bardzo- egzamin z botaniki! Co to za roślinka? 😉 Jako że studiowałam biologię (chociaż botanika nie była moim ulubionym przedmiotem) coś mi podpowiada, że to może być któraś z odmian Koleusa (Coleus), i może jakiś #plantlover potwierdzi, lub zaprzeczy tej teorii? ;P Cokolwiek by to było- jest piękne!

Brak okna- czyli brak możliwości trzymania w sypialni żywych roślin, tym bardziej zachęca do wykorzystania roślinnych dekoracji. Stąd mała sztuczna diffenbachia i w ramkach nad łóżkiem sukulenty (dla zainteresowanych: każdy kaktus jest sukulentem, jednak nie każdy sukulent jest kaktusem!)

Mój sposób na tanie grafiki w ramkach jest taki: zwykła domowa drukarka z opcją drukowania na papierze fotograficznym i ramka z passe-partout, aby dekoracja była większa i bardziej elegancka. W internecie wyszukuję grafiki wpisując po angielsku słowa kluczowe w trybie images i w ustawieniach tools wybieram large. Dla wydruku A4 (210 × 297 mm) wystarczający jest rozmiar pliku 595x842px, ale oczywiście im większy wymiar w pixelach tym jakość zdjęcia będzie lepsza.

Wymieniliśmy też materac w łóżku- od stycznia spaliśmy na materacu o grubości 10cm, który był naszym zapasowym materacem wykorzystywanym w sytuacji najazdu gości i… po każdej nocy okropnie bolały mnie i Męża kręgosłupy w odcinku krzyżowym… Pojechaliśmy więc do Ikea po nowy materac. W czasach, gdy pokój chłopaków był sypialnią z pełnowymiarowym łóżkiem, spaliśmy na średnio twardym materacu lateksowym 160x200cm. Obecna sytuacja wymusiła zakup łóżka o wymiarach 140x200cm. Jechaliśmy na zakupy z myślą nabycia materaca średnio twardego jak poprzedni, a skończyło się zakupem twardego materaca Matrand z pianki memory, która dopasowuje się do kształtu ciała. Zmieniliśmy decyzję ponieważ śpimy na poduszkach marki Per dormire z pianki termoelastycznej i nie zamienilibyśmy ich na żadne inne (zanim je kupiliśmy codziennie rano bolały nas karki ;D) Ikea daje możliwość wymiany materaca na inny do 90 dni od chwili zakupu, nie skorzystamy jednak z tej możliwości, bo materac sprawdza się idealnie. Dodam tylko, że równie dobrze w naszym przypadku sprawdziłby się drugi z serii materacy Matrand- lateksowy średnio twardy, który przeznaczony jest dla osób ważących mniej niż 80kg.

Mam jeszcze pomysł, aby zieloną lamperię urozmaicić bardzo delikatnymi listwami dekoracyjnymi tworząc coś na kształt paneli ściennych w angielskim stylu… także to chyba nie ostatni post o mojej ukochanej, wymarzonej mini-sypialni ;P

Łatwo jest też w każdej chwili rezygnując z dodatków w odcieniach różu, całkowicie stonować i wyciszyć wygląd sypialni…

 

łóżko, kinkiety, tablica ścienna, pled, stolik nocny, komoda, sztuczna roślina: Ikea;   pościel, lustro, osłonka na doniczkę, świeca: H&Mhome;   lampka: Jysk;   budzik: Karlsson;   skórzany kosz/gazetownik: studiomonstera.pl

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przeczytaj również

13 komentarzy

  1. Jestem fanką twojej malutkiej i slicznej sypialni. Uwielbiam takie pomysły i nieoczywiste rozwiązania. Pięknie ją urządziłaś, jest w moim guście:)

    1. Dziękuję bardzo! To było ryzykowne przedsięwzięcie, tym bardziej więc się cieszę, że podoba się nie tylko mnie 😉

  2. Super dobrałaś kolory i motywy, tak że wszystko jest skomponowane ze smakiem i do siebie pasuje!

    Doskonale Cię rozumiem, mam podobnie, że nie mogę się zdecydować który styl wybrać i najchętniej w każdym pokoju panowałby inny klimat 🙂

    Zapraszam też do mnie gdzie stworzyłam kilka wiosennych akcentów i uszyłam poduszki w kwiaty z suszonymi kwiatami!

    Do środka dodałam suszonych płatków róż:

    https://edreamsstyle.wordpress.com/

    1. A ja lubię i tak i tak! Mam też w mieszkaniu czarną ścianę i grafitowe podłogi. Możliwe, że z czasem zapragnę zmiany i ściany przemalujemy na jakiś ciemny kolor 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

5 × two =